Prokuratura Krajowa poinformowała o skierowaniu przez gdańską prokuraturę do Sądu Najwyższego kasacji od wyroku przeciwko Hansowi G. Zaskarżono część wyroku, w którym uniewinniono niemieckiego przedsiębiorcę z zarzutu dot. kierowania gróźb wobec jednej z pracownic.

Sąd Rejonowy w Wejherowie uznał pod koniec ub. roku Hansa G. za winnego znieważania pięciu pracownic swojej firmy. Skazał go na 20 tys. zł grzywny, nawiązki na rzecz czterech kobiet, wpłatę 5 tys. na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej oraz ponad 40 tys. zł tytułem opłaty za ekspertyzę fonoskopijną zleconą w tej sprawie przez prokuraturę. Mężczyzna został też skazany na 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata za kierowanie gróźb karalnych wobec swojej byłej pracownicy - Natalii Nitek-Płażyńskiej, którą nakazał mu pisemnie przeprosić i zabronił kontaktu z nią.

Niemiecki przedsiębiorca złożył jednak apelację od wyroku i w lipcu tego roku Sąd Okręgowy w Gdańsku uznał prawomocnie, że nie jest on winny kierowania gróźb karalnych wobec Nitek-Płażyńskiej. Tym samym zniesione zostały wszystkie kary nałożone na niego wcześniej w związku z tym czynem.

Prokuratura Krajowa poinformowała dziś, że Prokurator Rejonowy Gdańsk–Śródmieście w Gdańsku skierował do Sądu Najwyższego kasację od tego wyroku. Zaskarżona została część wyroku dot. uniewinnienia oskarżonego od popełnienia przestępstwa kierowania gróźb karalnych.

- „Sąd pominął szerszy kontekst sytuacyjny zdarzenia, w szczególności wcześniejszych ataków słownych na pokrzywdzoną oraz rzucania przedmiotami w jej obecności w pomieszczeniach firmy, czy uderzenia otwartą ręką w futrynę tuż przy jej głowie. Z zebranego materiału dowodowego wynika, że agresja słowna oskarżonego od początku zatrudnienia pokrzywdzonej narastała, zwłaszcza w przypadku pretensji do pracowników lub niepowodzeń w firmie, a wspólnym mianownikiem takich sytuacji byli Polacy jako osoby, które obwiniał” – podkreśla Prokuratura Krajowa.

kak/PAP