W Polsce wybuchła kolejna afera szczepionkowa, tym razem w Krakowie. Poza kolejnością zaszczepieni zostali radni dzielnicy XVIII Nowa Huta.

Afera na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym, gdzie razem z lekarzami szczepieni byli celebryci i przedsiębiorcy, to nie jedyny taki przypadek w Polsce. Teraz skandal wybuchł w Krakowie po tym, jak wyszło na jaw, że poza kolejnością szczepienia przyjęli radni dzielnicy XVIII Nowa Huta. Zaszczepieni zostali w ramach szczepień podopiecznych DPS-ów.  

Wśród zaszczepionych jest Bogumiła Drabik z Koalicji Obywatelskiej, która w przyszłym tygodniu zajmie w Radzie Miasta Krakowa miejsce Niny Gabryś.

- „Biję się w pierś. To była decyzja szybka, głupia, nieprzemyślana. Żałuję” – mówi przyszła radna.

Przekonuje, że sama nie zabiegała o szczepionkę, ale dostała telefon od dyrektora placówki, który poinformował ją o rozmrożonych dawkach. Miała natychmiast podjąć decyzję i w ciągu 30 min. stawić się na szczepienie. Zgodziła się i zadzwoniła do wiceprzewodniczącego rady dzielnicy Józefa Szuby. On również postanowił wraz z małżonką skorzystać z możliwości wcześniejszego szczepienia.

- „Wcześniej wszystkie osoby, które miały się zaszczepić, przyjęły szczepienie – stąd pozostałe niewykorzystane dawki” – przekonuje rzeczniczka prasowa Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej Agnieszka Pers.

Po ujawnieniu informacji o szczepieniach poza kolejnością na emeryturę przeszedł dyrektor nowohuckiego domu pomocy Antoni Wiatr.

- „Dyrektor MOPS-u odbył męską rozmowę z dyrektorem podległej nowohuckiej placówki. Wynikiem tej rozmowy było przejście dyrektora nowohuckiego domu na emeryturę. Potępiamy to, co się stało w Nowej Hucie. Przypominamy o zasadach, by uniknąć podobnych sytuacji” – mówi Dariusz Nowak z biura prasowego krakowskiego ratusza.

kak/PAP, niezależna.pl