Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała do Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy akt oskarżenia przeciwko Kazimierzowi M. Były premier uchyla się od obowiązku płacenia alimentacyjnego, którego wysokość została określona orzeczeniami sądów

- Chcę jak najszybszego procesu, by poddać się karze, za to, że nie zarabiam. Wytrzymałem trzy lata małżeństwa, to wytrzymam więzienie – mówi Kazimierz Marcinkiewicz w rozmowie z "Faktem".

Jak podkreśla Marcinkiewicz, prokurator zna jest sytuację materialną i nie przedstawiła żadnego dowodu na uchylanie się od płacenia alimentów. Według niego prokuratura jest organem politycznej opresji.

- Ale nie ma sprawy - zostanę więźniem Kaczyńskiego i Ziobry. Choć jestem niewinny. Odsiedzę swoje i będę miał spokój, a dwa razy za ten sam czyn się nie karze – dodaje Marcinkiewicz

 

bz/fakt.pl