Negocjacje z Czechami dotyczące kopalni w Turowie zostały zerwane. Rzecznik prasowy Ministerstwa Klimatu i Środowiska Aleksander Brzózka przekazał Polskiej Agencji Prasowej, że aby wrócić do stołu, konieczna jest zmiana nastawienia po stronie Czech.

Zdaniem Pragi praca polskiej kopalni węgla w Turowie zagraża dostępowi do wody w rejonie Liberca. Mieszkańcy mają też skarżyć się na hałas i pył związany z wydobyciem. Czechy wniosły w lutym skargę do TSUE w tej sprawie. Unijny Trybunał nakazał w maju natychmiastowe wstrzymanie wydobycia węgla w Turowie. Polska jednak tego postanowienia nie zrealizowała, ponieważ zamknięcie kopalni oznaczałoby ogromne zagrożenie dla polskiego bezpieczeństwa energetycznego. W konsekwencji 20 września TSUE postanowił, że Polska musi płacić 500 tys. euro za każdy dzień zwłoki w realizacji wcześniejszego postanowienia o wstrzymaniu wydobycia.

Po majowym postanowieniu TSUE Polska rozpoczęła negocjacje ze stroną czeską. Miały one doprowadzić do podpisania umowy. Czesi zobowiązali się, że po jej podpisaniu wycofają skargę z Luksemburga. Wciąż jednak nie udało się wypracować warunków akceptowalnych dla obu stron. Teraz resort klimatu i środowiska poinformował, że negocjacje zostały zerwane. Rzecznik resortu podkreślił, że dopóki „nie zmieni się nastawienie po drugiej stronie”, trudno będzie wrócić do negocjacji.

Wcześniej o zerwaniu negocjacji mówił wiceszef MSZ Marcin Przydacz.

kak/PAP