– Platforma tak bardzo zafiksowała się na tym, że nienawidzi PiS, iż przestała dostrzegać cokolwiek innego wokół siebie, przestała być autorefleksyjna. W ten sposób nie wygra się wyborów – powiedziała Joanna Mucha w rozmowie z portalem Onet.

Mucha podkreśliła swoje pełne zaangażowanie w politykę w trakcie przynależności do PO i stwierdziła, że w ostatnich latach zrobiła "absolutnie wszystko, co może zrobić pojedynczy poseł". Miła zostać zaangażowana do think tanku PO, z czego nie skorzystał ostatecznie lider tej partii Borys Budka. Sprzeciwiała się ona koncepcji totalnej opozycji, w czym nadal to ugrupowanie tkwi.

- Mówiłam, że bycie totalną opozycją nas zabije. Wiedziałam, że media publiczne będą to wykorzystywać przeciwko nam, ale to był ostatni moment na mocne potrząśnięcie Platformą. Wiedziałam, że jeśli to nic nie da, to dojdę do ściany – stwierdziła.

Mucha powiedziała też , że żałuje głosu oddanego na Borysa Budkę, ponieważ dla niej osobiście najtrudniejszym okresem w PO był czas prowadzenia partii przez Grzegorza Schetynę i w Borysie Budce pokładała nadzieje, które zostały zawiedzione.

 

mp/onet.pl