W czasie Mszy św. w Kalwarii Zebrzydowskiej abp Marek Jędraszewski, wychodząc od słów św. Pawła „Nikt zaś z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie” (Rz 14,7-12), podkreślił znaczenie powołania człowieka do życia we wspólnocie i rolę rodziny w rozwijaniu się człowieczeństwa. To, co dla większości powinno być się oczywiste, europosłanka Sylwia Spurek i publicystka „GW” Dominika Wielowieyska postanowiły wykorzystać do kolejnego ataku na hierarchę.

Wczoraj odbyła się XXVIII Pielgrzymka Rodzin Archidiecezji Krakowskiej do Kalwarii Zebrzydowskiej pod hasłem „Człowiek jest powołany do pełni życia”. W czasie Mszy św. homilię wygłosił metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski, który podkreślił, że człowiek w pierwszym rzędzie jest powołany do życia w małżeństwie, co nie umniejsza innym powołaniom, jak życiu kapłańskiemu czy zakonnemu. Życie w samotności nie jest gorsze, jednak to rodzina daje człowiekowi najpełniejsze możliwości rozwoju.

- „Pełnia życia, która sprawia, że żyjemy z innymi i dla innych to pełnia, którą osiąga się w życiu małżeńskim i rodzinnym” – podkreślał duchowny.

Homilię abp. Jedraszewskiego wykorzystały europosłanka Sylwia Spurek i dziennikarka „Gazety Wyborczej” Dominika Wielowieyska, aby manipulując i przekręcając słowami hierarchy, kolejny raz go zaatakować.

Sylwia Spurek, aby podważyć stanowisko abp. Jędraszewskiego i zdeprecjonować rolę rodziny, posłużyła się starą praktyką wskazania na jakąś patologię, próbując przenieść obraz tej patologii na całą rzeczywistość:

- „Czy abp Jędraszewski wie, że w niektórych małżeństwach i rodzinach „pełnia życia” to  przemoc domowa, poniżanie, cierpienie kobiet i dzieci? Co powiedziałby osobom doświadczającym takiej pełni życia?” – napisała na Twitterze eurodeputowana.

Homilię metropolity krakowskiego skomentowała też naczelna teolożka „Gazety Wyborczej”. W swoim stylu postanowiła ona pouczyć Kościół:

- „Zgadzam się z abp. Jędraszewskim, że narzucanie siłą ideologii singli nie jest dobre. A ma ono miejsce w Kościele instytucjonalnym. Dlatego od dawna proponuję zniesienie obowiązkowego celibatu oraz na początek związki partnerskie dla osób LGBT. Każdy ma prawo do założenia rodziny” – napisała.

Kolejny raz, jak wcześniej choćby w kwestii homoseksualizmu, Dominika Wielowieyska postawiła się w roli najlepszej znawczyni Kościoła katolickiego, która ma recepty na wszystkie jego problemy. Szkoda tylko, że nie zdążyła jeszcze zrozumieć istoty kapłańskiego celibatu. Można by zaproponować jej lekturę 19 rozdziału Ewangelii wg św. Mateusza, ale tak wprawiona egzegetka chyba doskonale ten fragment powinna znać.

kak/Twitter, wPolityce.pl, Fronda.pl