Izba Dyscyplinarna SN rozpoczęła dziś przed południem posiedzenie, na którym ma rozpatrzyć wniosek prokuratury o uchylenie immunitetu sędziemu Igorowi Tulei. Pełnomocnik sędziego zdążył już złożyć wniosek o wyłączenie sędziego rozpatrującego sprawę.

Posiedzenie w SN rozpoczęło się po godz. 9 i toczy się z wyłączeniem jawności. Sam sędzia Tyleya nie jest obecny na Sali rozpraw, powołał natomiast pełnomocników. Kilkanaście minut po rozpoczęciu posiedzenia ogłoszono przerwę. Reprezentujący Tuleye mec. Jacek Duobis poinformował dziennikarzy, że złożył wniosek o wyłączenie sędziego Wygody i całej Izby Dyscyplinarnej z tej sprawy:

-„Zgodnie z orzeczeniem Trybunału Sprawiedliwości UE oraz uchwałą trzech Izb Sądu Najwyższego z 23 stycznia br. Izba Dyscyplinarna nie jest sądem i osoby w niej zasiadające nie mają uprawnień sędziów, zatem nie są władni rozpatrywać tej sprawy. Pierwszym oczywistym wnioskiem, który został złożony, to wniosek o wyłączenie sędziego i przekazanie sprawy do innej Izby SN będącej władną rozpatrywać sprawę” – powiedział.

Powoływanie się na wyrok TSUE z początku kwietnia ws. Izby Dyscyplinarnej jest od początku głównym argumentem Igora Tulei. Na te wątpliwości odpowiedział już pod koniec ub. miesiąca rzecznik SN Aleksander Stępkowski. Stwierdził, że postępowanie ws. immunitetu sędziego Tulei nie jest objęte postępowaniem zabezpieczającym:

-„Trybunał Sprawiedliwości UE wypowiedział się w sprawach dyscyplinarnych sędziów. Sprawa immunitetowa nie jest sprawą dyscyplinarną, jest sprawą karną”.

Tymczasem od wczoraj pod budynkami sądów w całej Polsce odbywają się protesty w obronie sędziego, organizowane m.in. przez skrajnie upolitycznione stowarzyszenie sędziowskie „Iustitia”. W obronę Tulei włączyła się też „Gazeta Wyborcza”.

-„Igor Tuleya jest pierwszym sędziom, który może utracić immunitet, a w konsekwencji swoją wolność. Od naszego twardego sprzeciwu zależeć będzie też, czy kolejni niepokorni wobec władzy politycznej sędziowie nie będą trafiać na ławę oskarżonych za swoje orzeczenia i postawę obywatelską” – pisze gazeta.

„GW” stwierdza, że Tuleyę ściga „wydział spraw wewnętrznych Prokuratury Krajowej, specjalna komórka utworzona w 2016 r. po to, aby udowodnić, że wymiar sprawiedliwości jest dotknięty patologiami i układami korupcyjnymi”.

kak/PAP, Gazeta Wyborcza