Poseł Bartosz Kownacki chce wiedzieć, dokąd i po co jeździł Radosław Sikorski. Polityka PiS zainteresowało to, że Sikorski jako szef MSZ wydał z pieniędzy swojego biura poselskiego blisko 80 tysięcy złotych na przejazdy poselskie. Tak jak każdy poseł, Sikorski miał prawo rozliczyć z tej puli do 3,5 tysiąca kilometrów miesięcznie, ale Kownackiego zastanawia coś innego.

"Jak Radosław Sikorski mógł pogodzić to z użytkowaniem limuzyny służbowej, którą dysponował jako minister spraw zagranicznych?" - pyta polityk Prawa i Sprawiedliwości.

"Będąc zajętym ministrem, jeszcze jest w stanie wykorzystywać samochód prywatny do celów służbowych" - mówił poseł. Podkreślił, że ta sprawa nigdy nie została przez marszałka Sikorskiego przecięta i wyjaśniona.

Poseł Kownacki przypomniał też, że w ubiegłym roku skierował w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. Prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania, nie wykonując zdaniem posła PiS żadnych czynności.

MaR/Dziennik.pl/IAR