Poseł i neurochirurg, prof. Wojciech Maksymowicz jednoznacznie ocenia działania szpitala w Plymouth, które doprowadziły do śmierci hospitalizowanego tam Polaka. „To naprawdę było barbarzyńskie morderstwo” – stwierdził na antenie TVP Info.

Z Wielkiej Brytanii nadeszły dziś smutne wieści o śmierci hospitalizowanego tam Polaka, który mimo, że samodzielnie oddychał i reagował na otoczenie, został odłączony od aparatury podającej żywność i wodę.

- „Zacznę od wyrazów współczucia rodzinie, wszystkim bliskim, którzy wierzyli, że trzeba dać pacjentowi szansę. Szansę, o której zresztą mówił szpital w Plymouth, mówiąc o tym, że są to niewielkie szanse, ale jednak szanse. Ta asekuracyjna wypowiedź potwierdza, że to z czym mieliśmy do czynienia, czyli nie danie szansy pacjentowi, nie danie możliwości pomocy temu pacjentowi (...) to jest po prostu coś strasznego” – powiedział na antenie TVP Info prof. Wojciech Maksymowicz.

- „Ja nie mogłem wczoraj zasnąć jak czytałem informacje o kontrolowanym pogarszaniu się stanu pacjenta i podawaniu mu płynu podskórnie. Metoda barbarzyńska, podawanie środków dla tłumienia pracy mózgu. Wszystko razem, nie sposób inaczej tego nazwać, jak co najmniej eutanazją. Ja bym powiedział, że to naprawdę było barbarzyńskie morderstwo” – dodał neurochirurg.

Wskazał, że w krajach „sytych” życie ludzkie ma coraz mniejszą wartość i nie można się w nich czuć bezpiecznie, bo w sytuacji pobytu na intensywnej terapii podejmuje się decyzje kończące życie „bez walki”.

kak/TVP Info, Tysol.pl