„Fala prowokacji rosyjskich wobec państw bałtyckich mająca związek z wojną toczącą się na Ukrainie sprawia, że coraz bardziej realny staje się scenariusz dokonania na ich terytorium działań o charakterze tzw. wojny hybrydowej” – pisze Piotr Maciążek na łamach portalu Defence24.pl. Zwraca przy tym uwagę, że bardzo istotna dla Rosjan może być kwestia Polaków.

„Sprawą zasadniczą dla wspomnianej problematyki jest kwestia wpływu Rosji na struktury Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, w tym jej lidera” – pisze Maciążek. Dodaje, że ugrupowanie to przekształca się w ostatnim czasie w partię ogólnopaństwową, a środkiem do tego jest „ścisła kooperacja z mniejszością rosyjską”. Według autora Moskwa może to „wykorzystywać dla własnych celów”, co sugerują zresztą litewscy politycy i służby.

„Dużo bardziej niepokojące od informacji o pochodzeniu rządowym są rzeczywiste, weryfikowalne działania członków Akcji Wyborczej Polaków na Litwie. Wielu z nich w oficjalnych wypowiedziach sprzyja rosyjskiej wizji świata (np. poseł Zbiniew Jedziński, który wezwał NATO do bombardowania Kijowa). Prym w tym zakresie wiedzie jednak sam lider AWPL, Waldemar Tomaszewski, który w ostatnim czasie krytykował m.in. protesty na Majdanie, porównywał zajęcie Krymu do casusu Kosowa i paradował przyozdobiony w tzw. wstążkę gieorgijewską” – czytamy na Defence24.pl.

Maciążek zwraca ponadto uwagę, że w otoczeniu Tomaszewskiego wiele jest osób ściśle związanych z Kremlem. To na przykład Wiktor Bałakin, eks-major KGB, czy Romualda Poszewieckaja, była dziennikarka prokremlowskich mediów.

Autor nie rozstrzyga, czy postawa lidera i działaczy AWPL to „sprytna strategia polityczna” czy też po prostu „działania będące pochodną kremlowskich inspiracji”. 

„Jest to jednak obraz głęboko niepokojący biorąc pod uwagę nasilającą się presję Rosji na kraje bałtyckie. Nietrudno wyobrazić sobie sytuację, w której litewscy Polacy staną się jej elementem. Przy czym po aneksji Krymu realne stają się najbardziej egzotyczne scenariusze, na czele z tymi w których ciemiężonej przez Wilno mniejszości od lat zabiegającej o autonomię przychodzą z "pomocą" wyposażone w polski sprzęt, choć nieoznakowane, oddziały militarne napływające z obwodu kaliningradzkiego” – pisze Maciążek.

bjad/defence24.pl