Rosyjskie lotnictwo ma poważne problemy - oświadczył prokurator generalny Rosji. Jurij Czajka mówił o tym w trakcie spotkania z deputowanymi Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu. Według prokuratora generalnego, systemy bezpieczeństwa w sektorze lotnictwa cywilnego nie odpowiadają najwyższym standardom.

Kontrole w spółkach i organizacjach lotniczych w Rosji są prowadzone po tym, jak na początku maja na moskiewskim lotnisku Szeremietiewo spłonął samolot pasażerski Suchoj Superjet 100. W katastrofie zginęło 41 osób.

W ocenie szefa rosyjskiej Prokuratury Generalnej, systemy bezpieczeństwa funkcjonujące w Rosji nie odpowiadają międzynarodowym normom. Jurij Czajka przypomniał, że w Rosji szwankuje również system szkolenia kadry lotniczej. Od 2017 roku, na podstawie wyników prokuratorskich śledztw i kontroli, odsunięto od wykonywania lotów 550 pilotów, a 160 osobom odebrano licencje.

Już wcześniej rosyjscy prokuratorzy wspólnie z funkcjonariuszami Federalnej Służby Bezpieczeństwa ujawnili kilkaset błędów i przypadków naruszenia prawa przez pracowników Rosyjskiej Agencji Transportu Lotniczego - Rosawiacji. Agencja informacyjna RBK podała, że w co najmniej 400 maszynach dokonano zmian technicznych bez wymaganej certyfikacji. Kontrolerzy stwierdzili również, że 9 firm lotniczych ma kłopoty finansowe, co może wpłynąć na regularność rejsów.

Z informacji przekazanych przez agencję RBK wynika też, że część firm odpowiedzialnych za obsługę techniczną rosyjskich samolotów poza granicami Rosji nie ma odpowiednich certyfikatów. Ponadto kontrolerzy wskazali, że niektóre osoby z kadry kierowniczej Rosawiacji znajdują się w tak zwanym konflikcie interesów, a wiceszef Rosyjskiej Agencji Transportu Powietrznego Andriej Bieliakow otrzymał dyplom ukończenia Petersburskiego Uniwersytetu Lotnictwa Cywilnego bez zaliczenia pięciu egzaminów.

yenn/IAR, Polskie Radio