Od kilkunastu lat, decyzją Władimira Putina, data 7 listopada 1612 roku, mająca upamiętniać wygnanie polskich wojsk z Moskwy jest w Rosji Świętem Jedności Narodowej.

Moskwy nie udało się zdobyć ani potędze militarnej Napoleona Bonaparte, ani siłom zbrojnym Adolfa Hitlera. Miasto w całych swych blisko 900-letnich dziejach zostało zdobyte zaledwie dwukrotnie. Najpierw uczynili to z bezwzględnym okrucieństwem Tatarzy, którzy w styczniu 1238 roku zdobyli, złupili i doszczętnie spalili Moskwę, a jesienią 1610 roku opanowały ją wojska polskie. W historii Rosji data wyzwolenia się spod polskiej okupacji zawsze była więc datą istotną, choć dopiero Władimir Putin wyniósł ją do rangi święta państwowego.

Rok 1612 na trwałe osadził się w świadomości historycznej naszych wschodnich sąsiadów. Należy on bez wątpienia do tych paru wydarzeń, wspominanych w niemal wszystkich zarysach dziejów Rosji, na równi z 1812 r., rewolucją październikową i Wielką Wojną Ojczyźnianą z lat 1941-1945” – pisał przed laty prof. Janusz Tazbir.

4 lipca 1610 roku w słynnej bitwie pod Kłuszynem dowodzone przez legendarnego hetmana polnego koronnego Stanisława Żółkiewskiego wojska polsko-litewskie, w sile niecałe 7 tys. jazdy, odniosły spektakularne zwycięstwo nad posiadającymi przygniatającą przewagę, liczącymi blisko 40 tys. żołnierzy wojskami wroga. Na wieść o tej sromotnej klęsce wojska rosyjskiego, wojskom Żółkiewskiego poddawały się kolejne miasta i twierdze moskiewskie.

27 lipca bojarzy złożyli z tronu cara Wasyla IV Szujskiego, a równo miesiąc później po ugodzie z hetmanem Żółkiewskim zgodzili się oni uznać nowym carem Rosji polskiego królewicza Władysława, z przyjęciem zastrzeżenia, że jego koronacja miała odbyć się według obrządku prawosławnego. Natomiast 29 października 1611 roku w sali senatu Zamku Królewskiego w Warszawie zdjęty z carskiego tronu Wasyl Szujski oddał królowi polskiemu, Zygmuntowi III Wazie, słynny hołd ruski.

9 października 1610 roku chorągwie polskie wkroczyły na Kreml moskiewski, a dowództwo nad nimi Żółkiewski oddał w ręce Aleksandra Gosiewskiego. Mennica moskiewska rozpoczęła nawet wybijanie specjalnych srebrnych kopiejek z imieniem nowego cara Władysława, syna polskiego króla Zygmunta III Wazy. Ten jednak, jako zadeklarowany katolik, nie zgodził się na przejście Władysława na prawosławie. Zygmunt III sam zamierzał zostać rosyjskim carem.

29 marca 1611 roku, w obliczu podążającego na odsiecz Moskwie rosyjskiego pospolitego ruszenia, wybuchło antypolskie powstanie. Od sierpnia 1611 roku trwało już regularne oblężenie polskiej załogi miasta. Garnizon został odcięty od dostaw sprzętu i zaopatrzenia, ale również od żywności. Położenie Polaków w Moskwie stało się tragiczne.

4 listopada 1612 roku podjęto ostateczną decyzję o bezwarunkowej kapitulacji polskiej załogi na Kremlu. 7 listopada znajdowała się już ona w całości w moskiewskiej niewoli. 3 marca 1613 roku carem wybrany został Michał Romanow, który zapoczątkował ponad trzystuletnie rządy dynastii Romanowów, przerwane dopiero przez rewolucję bolszewicką.

 

ren/Feliks Koneczny "Dzieje Rosji", dzieje.pl, PAP