Paweł Sawicki z biura prasowego Muzeum Auschwitz-Birkenau zapewnia, że organizatorzy chcieli zaprosić jak największą liczbę byłych więźniów, których w końcu z roku na rok jest coraz mniej. Ale... Jak się okazuje, wśród zaproszonych gości nie znalazła się na przykład rodzina Witolda Pileckiego. 

„Musieliśmy być bardzo rygorystyczni i każdy z ocalonych będzie mógł mieć tylko jedną osobę towarzyszącą” – dodaje Sawicki.

I tak, w ramach tego „rygorystycznego” doboru gości, na oficjalnych uroczystościach zabraknie miejsca dla rodziny Witolda Pileckiego, legendarnego rotmistrza, który dał się schwytać w łapance, by dotrzeć do Auschwitz i opisać światu grozę tego, co działo się w obozie.

Na uroczystościach nie będzie też przedstawicieli Tarnowa - miasta, którego mieszkańcy zostali zmuszeni do budowy obozu.

MaR/Niezalezna.pl/Telewizja Republika