Znany jako „Agent Tomek” Tomasz K. usłyszał zarzuty dot. tworzenia fałszywych dokumentów, składania nieprawdziwych zeznań i fałszywych oskarżeń. Chodzi o sprawę „willi Kwaśniewskich”.

Przestawione byłemu funkcjonariuszowi CBA i politykowi zarzuty mają związek ze śledztwem dot. uchylania się od płacenia podatku w związku ze sprzedażą willi w Kazimierzu Dolnym, która miała należeć do Aleksandra i Jolanty Kwaśniewskich oraz prania brudnych pieniędzy.

Jak relacjonuje RMF24, do popełnienia przez Tomasza K. zarzucanych mu czynów miało dojść w 2019 i 2020 roku, kiedy zeznawał w charakterze świadka w śledztwie dotyczącym tej sprawy. K. zeznawał z uwagi na wiedzę, którą pozyskał jako funkcjonariusz CBA w operacji mającej ujawnić faktycznych właścicieli posiadłości.

W trakcie konfrontacji z innym świadkiem w 1019 roku Tomasz K. oświadczył, że jego wcześniejsze zeznania nie miały odzwierciedlenia w rzeczywistości, a były wynikiem poleceń kierownictwa Agencji. Przekonywał, że przełożeni zlecili mu stworzenie fałszywej dokumentacji, mającej sugerować, że właścicielem willi była para prezydencka. To samo zeznał w 2020 roku.

Analiza wszystkich zeznań byłego agenta wykazała, że zeznania z 2019 i 2020 roku były fałszywe. Wobec tego prokuratura zdecydowała się postawić Tomaszowi K. zarzuty dot. tworzenia fałszywych dowodów mających na celu oskarżenie jego byłych przełożonych, fałszywego oskarżania tych osób i składania fałszywych zeznań w postępowaniu karnym. Grozi mu nawet 8 lat pozbawienia wolności.

Teraz K. musi wpłacić 100 tys. zł poręczenia i zgłaszać się na komisariacie policji.

kak/RMF24.pl