Była działaczka skrajnie lewicowej „Wiosny”, Sylwia Spurek, nie przestaje zaskakiwać.  Właśnie wprowadziła na sztandary swego politycznego programu walkę o prawa zwierząt…. pozaludzkich.

Spurek znana jest z prowadzenia heroicznych acz niełatwych bojów z problemami kluczowymi dla całej ludzkości, które każdemu przysłowiowemu Kowalskiemu czy Nowakowi spędzają sen z powiek.

Najpierw wypowiedziała bezwzględną wojnę procederowi rzekomego „gwałcenia krów”, w celu pozyskania od nich mleka przeznaczonego do celów spożywczych dla człowieka. Później Spurek starła się z potężną mafią niecnych wędkarzy, którzy nie dają biednym rybom chwili spokoju.

Teraz kontrowersyjna polityk wniosła na sztandary kolejne hasło, które uczyni świat lepszym. Otóż pochodząca ze Skarżyska Kamiennej skrajnie lewicowa działaczka będzie walczyć jak lwica w obronie zwierząt… pozaludzkich. 

Europosłanka nie rozwinęła na razie szerzej swej głębokiej myśli i nie zdradziła też, czy któreś z pozaludzkich zwierząt, których interesy pragnie reprezentować, znajduje się w jej politycznym obozie, ale nie ulega wątpliwości, że Sylwia Spurek nie spocznie, dopóki zwierzęta pozaludzkie nie pozyskają pełni praw, nie przysługujących choćby zabijanym dzieciom nienarodzonym, w którym to haniebnym procederze lewacka europarlamentarzystka nie widzi dla odmiany większego problemu.

 

ren/Twitter