Będziemy nadal wywierać nacisk na linie lotnicze, za których pośrednictwem ludzie są transportowani do Mińska, by następnie przy pomocy władz trafiać na granicę. Będziemy się tym zajmować w najbliższych dniach i tygodniach – powiedział w poniedziałek po zakończeniu spotkania szefów dyplomacji UE w Luksemburgu szef niemieckiej dyplomacji Heiko Mass.

Sprawa dotyczy naruszania granic przez reżim Łukaszenki w ramach prowadzonej przez niego na zlecenie Kremla wojny Hybrydowej. Chodzi o zmuszanie migrantów przez stronę białoruską do przekraczania granic Białorusi z Polską, Litwą i Łotwą.

Mass potwierdził także, że przewidziane są działania, które będą dotyczyły bezpośrednio władz w Mińsku.

Są propozycje kolejnych sankcji. Dotkliwych. To co tam się dzieje – używanie ludzi, uchodźców do generowania politycznej presji – pozostaje dla nas nie do zaakceptowania – dodał Maas.

Jak informował taż wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz, który reprezentował Polskę na spotkaniu w Luksemburgu, unijni szefowie dyplomacji uzgodnili nałożenie sankcji bezpośrednio na przedstawicieli władz i administracji Białorusi, którzy dopuszczają się łamania praw człowieka oraz są odpowiedzialni za te działania.


mp/pap