W niedzielę oraz ostatniej nocy doszło do zamieszek w centrum Goeteborga. Niszczono witryny sklepów, demonstranci obrzucili policję kamieniami oraz butelkami.

Szczególnie gwałtowny przebieg miały miejsce zajścia w dzielnicy Hisingen. Podczas nich grupa przemieszczająca się na skuterach wywoływała pożary, wybijając szyby w samochodach i podpalając je. Funkcjonariusze, którzy otrzymywali zgłoszenia z różnych miejsc, musieli również ochraniać straż pożarną. Spłonęło trzydzieści samochodów.

Pretekstem do burd i niszczenia prywatnego mienia jest, oczywiście, sprzeciw wobec brutalności amerykańskiej policji oraz rasizmu. Paradoksalnie, trudno mówić o rasizmie w Szwecji, zaś tamtejsza policja od dłuższego czasu oskarżana jest o zbyt liberalne podejście, które prowadzi do wymykania się zgromadzeń spod wszelkiej kontroli. W mediach społecznościowych pojawił się też film ze Sztokholmu, na którym jedna z policjantek klęka przed demonstrantami oraz ich obejmuje.

tp/PAP, dziennik.pl