Trwa zebranie zarządu Solidarnej Polski, na którym ma zostać podjęta decyzja ws. odpowiedzi partii na przyjęty w UE kompromis. Po zaakceptowaniu przez Polskę mechanizmu praworządności w Solidarnej Polsce pojawiły się głosy mówiące o zerwaniu koalicji. W rozmowie portalem niezaeleżna.pl poseł Solidarnej Polski Tadeusz Cymański przekonuje jednak, że najważniejsza jest jedność, która pozwoli na kontynuowanie realizacji programu Zjednoczonej Prawicy.

Na zakończonym wczoraj szczycie UE osiągnięto kompromis ws. mechanizmu praworządności. W ramach tego kompromisu ustalono, że w życie wejdzie niezmienione rozporządzenie wprowadzające warunkowość, jednak przyjęto deklarację, która ma zapewnić właściwe z niego korzystanie.

Porozumienie to wzbudziło sprzeciw Solidarnej Polski, która od początku twardo żądała zawetowania pakietu budżetowego. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro przekonuje, że przyjęta deklaracja nie ma mocy prawnej i nic nie zmienia w mechanizmie praworządności. Dziś zebrał się zarząd Solidarnej Polski, który ma ustosunkować się do przyjętego kompromisu. Pod uwagę ma być brane nawet zerwanie koalicji rządzącej.

W wywiadzie dla „Gazety Polskiej” osiągnięty kompromis komentował prezes PiS Jarosław Kaczyński, który wskazał, że realnie Polska osiągnęła wszystko, co mogła osiągnąć w negocjacjach. Wyraził też nadzieję, że wśród koalicjantów zwycięży zdrowy rozsądek. Do tego wywiadu odniósł się w rozmowie z portalem niezależna.pl poseł Tadeusz Cymański.

- „Przy tych uwarunkowaniach osiągnięto to, co można było” – stwierdził.

- „Nasze dość krytyczne stanowisko, które artykułujemy w tej sprawie, absolutnie nie kwestionuje, że warunki były, są i pozostają ekstremalnie trudne dla każdego, kto negocjuje w Unii Europejskiej” – dodał.

Polityk podkreślił, że najważniejsze jest to, co łączy Zjednoczoną Prawicę.

- „To, co łączy Zjednoczoną Prawicę, jest ważniejsze. To jest oczywiście moje zdanie i będę rozmawiał z kolegami i do tego ich przekonywał. Potrzeba kontynuacji programu który mamy jest najważniejsza, a to, jak będzie dalej z tymi sprawami, które nas podzieliły, to pokaże czas - prawda jest córką czasu” – zaznaczył.

kak/niezależna.pl