Jak informuje Associated Press, dziś rano talibowie opanowali położoną w środkowym Afganistanie prowincję Logar wraz z jej stolicą Pol-i Alam i dotarli do okręgu prowincji Kabul. Przypuścili atak na miasto Mazar-i-Szarif. Istnieje zagrożenie zajęcia Kabulu, dlatego amerykańska ambasada niszczy dokumenty, a mieszkańcy gromadzą żywność i materiały opatrunkowe.

Rzecznik gubernatora prowincji Munir Ahmad Farhad poinformował, że wcześnie rano talibowie zaatakowali Mazar-i-Szarif, na którego przedmieściach trwa silna wymiana ognia. Wcześniej talibom udało się przejąć stację radową w Kandaharze i rozpocząć nadawanie własnego programu. Zdobyli dużo amerykańskiej broni i sprzętu wojskowego, w tym pojazdy opancerzone wyposażone w wyrzutnie rakiet i zapasy amunicji.

Siły talibów są już niecałe 80 km od Kabulu, dlatego tamtejsza ambasada USA nakazała pracownikom zniszczyć poufne dokumenty i amerykańskie symbole. W ewakuacji amerykańskich pracowników i afgańskich współpracowników ambasady pomogą żołnierze, którzy wczoraj wylądowali na lotnisku w Kabulu. Najpóźniej jutro wieczorem do stolicy mają dotrzeć dwa bataliony piechoty morskiej i batalion piechoty. Sama ambasada ma zostać przeniesiona na teren lotniska. Zajęcie przez talibów Kabulu jest realnym zagrożeniem, którego spełnienie będzie oznaczało przejęcie przez nich władzy w całym kraju.

Mieszkańcy Kabulu gromadzą zapasy żywności i materiałów opatrunkowych. Kilkadziesiąt tysięcy osób złożyło już w amerykańskich ambasadach wnioski o wizy.

kak/PAP, IAR