Artystka nie mogła się pogodzić z tym, jak wyglądają współczesne lalki. Jej zdaniem nienaturalny wygląd zabawek mógłby zaszkodzić w postrzeganiu wzorców przez nastolatki. – Z pewnością nie to chciałabym przekazać swojej córce – powiedziała Sonia Singht.

Kiedy straciła pracę, zajęła się przerabianiem lalek na modele bardziej naturalne. Przy pomocy zmywacza do paznokci usunęła wulgarny makijaż, a specjalnymi farbkami domalowała naturalny wygląd twarzy. W ten sposób Sonia Singh zaczęła na nowo „ożywiać” lalki. Jej pomysł szybko stał się hitem Internetu, a wystawione na sprzedaż naturalne lalki biły rekordy popularności.

- Mam nadzieję, że w ten sposób zainspiruję innych rodziców do zwracania większej uwagi na to, co kupują swoim dzieciom – tłumaczyła artystka.

MT/radiozet.pl