Dawid Wildstein na swoim facebooku podzielił się dziś refleksją w sprawie rzekomo ekologicznego podejścia PO i obnażył obłudę jej działaczy, przypominając pewne niewygodne dla nich fakty. Polecamy!

"My załatwiliśmy ci wycinkę, ale śniegu ci nie załatwimy"

No dobra. Więc mamy partię Razem. Mogę myśleć o nich co chcę, raczej niezbyt dobrze, ale... jak krytykują Szyszko itd. to rozumiem.

Są uczciwi- dopiero zaistnieli na mapie politycznej, to oczywiste, że będą krytykować ten rząd, mają też pewien polot, maja argumenty, akcja ze złotą piłą mechaniczną jako pomnik Szyszko- naprawdę dobre politycznie.

Podobnie ekolodzy itd. którzy krytykują od lat wszelkie wycinki i polską politykę w sprawie lasów. Znów, mogę uznawać ich argumenty za dobre, za złe, ale ich akcje, tak jak akcje Razem- to naturalna sytuacja w demokracji i dobrze.

Ale mamy PO. Największych dziś obrońców drzew. Partię, która, gdy rządziła, wycinała na potęgę, miliony drzew, jak leci, legalnie, nielegalnie, prywatyzowała nieuczciwie itd...

Wystarczy wspomnieć o samej Warszawie, gdzie za HGW prywatyzowano nawet skwery, a drzew wycięto setki tysięcy.

Zresztą najlepiej puentuje wspomnianą politykę rozmowa, w kontekście afery hazardowej, między Sobiesiakiem (kumplem Schetyny, dziś największego obrońcę biednych drzew i mordowanych wiewiórek) a ludźmi Drzewieckiego...

Chodziło o nielegalną wycinkę pół hektara chronionego lasu państwowego, by firma należąca do kumpla Schetyny, właśnie wspomnianego Sobiesiaka mogła postawić sobie wyciąg narciarski.

Oto co powiedział asystent Drzewieckiego do Sobiesiaka- "My załatwiliśmy ci wycinkę, ale śniegu ci nie załatwimy".

Więc jak teraz oglądam te akurat partię, wraz z wychodzącymi na ulicę jej fanatykami, jak oglądam posłów PO sadzących drzewa...

To sobie myślę- pocałujcie mnie w d., bo robicie z nas frajerów.

dam/facebook,Fronda.pl