Władze kanadyjskiej prowincji Quebec zakażą pracownikom sektora publicznego noszenia w godzinach pracy symboli religijnych. Przepisy te, ograniczające swobodę wyrażania swojej religijności, zostały zaproponowane przez partię Avenir Quebec. Jej politycy są bowiem zdania, że wprowadzenie prawnego zakazu noszenia symboli religijnych przez pracowników sektora publicznego jest konieczne, ponieważ ma pomóc w „cementowaniu świeckiego społeczeństwa” Nowe przepisy, po ich wprowadzeniu obejmą pracowników sektora publicznego na stanowiskach kierowniczych, w tym nauczycieli, sędziów i funkcjonariuszy policji.

Dodajmy, że omawiany zakaz został już raz wprowadzony( 2017 ), ale wtedy zawieszono jego wykonanie. Jak widać, rząd prowincji Quebec  już od lat próbuje ograniczyć swobodę noszenia symboli religijnych w pracy. Być może teraz mu się to uda. Nic więc dziwnego, że premier Quebecu Francois Legault jest zadowolony i z radością podkreśla, że projekt ustawy „reprezentuje nasze wartości”.

 Jednocześnie, nowe przepisy krytykuje premier Justina Trudeau, który uznał, że regulacje wprowadzane w Quebecu są dla niego „nie do pomyślenia”, gdyż zakaz noszenia symboli religijnych dyskryminuje niektórych obywateli. Agencja prasowa Reuters wskazuje jednak, że zaplecze polityczne Trudeau stoi w opozycji do Avenir Quebec i w obliczu zbliżających się wyborów federalnych, premier musiał skrytykować omawiana decyzję władz prowincji. Z czego wynika, że zasadniczo z nią się zgadza. 

 Prawdziwi przeciwnicy zakazu uważają, że ma on głównie dotknąć muzułmańskie kobiety noszące hidżab. Zauważmy jednak, że  obowiązywać to będzie również katolików z krzyżykami na szyi krzyżyk lub noszących publicznie różaniec. 

Na koniec dodajmy, że omawiane przepisy skrytykowali również adwokaci związani z żydowską lożą B’nai Brith. Według tych prawników zatem, nowe prawo jest „atakiem na podstawowe prawa i wolności mieszkańców Quebec”.

Erl/Pch24