Podczas rozmowy w Radiu Zet Zbigniew Ziobro w bardzo ostrych słowach komentował wyrok uniewinniający Beatę Sawicką: "To wyrok kuriozalny i szkodliwy dla polskiego państwa. To, co podał sąd, nie odpowiada prawdzie, dlatego dziś wystąpię z wnioskiem o ujawnienie materiałów, bo to będzie najlepsze. Bo ktoś musi tu kłamać: albo ja, albo sąd (...) Nie ma już argumentu, że ujawnienie tych materiałów będzie ze szkodą dla postępowania, bo sprawa jest prawomocnie zakończona. Jeżeli ktoś będzie przeciwko ujawnieniu, to znaczy, że ten ktoś się boi prawdy w tej sprawie".

Ziobro powiedział, że zwróci się do obecnego szefa CBA o zezwolenie na opublikowanie akt.

Szef SP opowiadał na antenie jak sprawa z Sawicką się rozpoczęła: "na kurs dla członków rad nadzorczych zapisał się agent Tomasz Kaczmarek. Musiał stworzyć sobie pewną legendę. Tego się nie robi na papierze, tylko wchodzi się w pewne kontakty i środowiska, buduje się tożsamość, żeby później być wiarygodnym, móc pokazać, że gdzieś się było, że się kogoś zna - stwierdził. Potem na ten sam kurs zapisała się Beata Sawicka" - czytamy w dziennik.pl. "Ci ludzie się poznali, funkcjonowali razem. Chronologia zdarzeń nawet wyklucza to, co mainstream teraz opowiada (...) To była wiarygodna informacja, która uzasadniała uruchomienie operacji. Bo jeżeli mamy funkcjonariusza, który dowiaduje się, że jest grupa która chce kogoś odstrzelić, czyli zamordować, to ma położyć uszy po sobie i udawać, że nic nie słyszał? Nie, idzie do przełożonych i informuje o tym".

sm/dziennik.pl/Radio Zet