Ardanowski stwierdził na falach Radia Wnet, że Ursusa zniszczono celowo, aby nie robił konkurencji wchodzącym na polski rynek firmom zachodnim.

Ursus był w jego ocenie „jedną z najlepszych fabryk traktorów”. Z powodzeniem mógł konkurować z firmami z Zachodu. Było w zupełności możliwe, aby Ursus z powodzeniem przetrwał okres transformacji ustrojowej w Polsce.

„Potem, kiedy była jeszcze próba uratowania marki Ursus – bo przecież ta firma mogła sobie radzić, chciała produkować niewielkie ciągniki, na które jest zapotrzebowanie na świecie, np. w Afryce – zostało to dobite importem ciągników z Białorusi, na który ktoś wyraził zgodę. Sznurki raczej wskazują na to, że to służby specjalne palce w tym maczały” – stwierdził były minister rolnictwa w okresie rządów PiS.

Ardanowski wskazał, że w latach 2016 i 2017 wielu polskich rolników kupiło ciągniki białoruskie, co tylko przyspieszyło upadek Ursusa. Dodał, że potem te ciągniki przysporzyły ich nabywcom niemałych kłopotów.

„Teraz jest dramat, ponieważ te ciągniki nie miały odpowiedniej homologacji Unii Europejskiej i teraz parę tysięcy ciągników każe się rolnikom wycofać z użytku. Czy ktoś poniósł za to odpowiedzialność? Ktoś może kiedyś to wyjaśni” – powiedział Ardanowski.