Wczoraj informowaliśmy o zdemontowaniu tablic upamiętniających leśników wywiezionych przez sowietów na Syberię, leśników więzionych i mordowanych w niemieckich obozach koncentracyjnych oraz śp. prof. Jana Szyszkę ze ściany budynku Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku. Powodem przeniesienia tablic do budynku ma być remont zewnętrznej ściany. Poseł PiS Paweł Sałek, który zwrócił uwagę na demontaż tablic, jest jednak przekonany, że remont ma służyć trwałemu ich usunięciu.

- „Na zdrowy rozum, jeśli się robi remont, to w takich sytuacjach firma remontowa zdejmuje i zakłada ponownie tego typu tablice po wykonaniu prac budowlanych. Przecież wystarczy w warunkach postępowania przetargowego na remont (jeśli jest w ogóle uzasadniony) wpisać w SIWZ, aby wykonać remont ściany z uwzględnieniem istniejących tablic. To zmartwienie wykonawcy jak zdjąć i ponownie zamontować poprawnie instalacje. Nie oszukujmy się: remont elewacji budynku, który był robiony około 10 lat temu (sic!) jest tylko pretekstem, aby ukryć we wnętrzu budynku tablicę śp. Jana Szyszko, a wykorzystuje się do tego pamięć o polskich leśnikach wywożonych na Sybir i mordowanych w obozach koncentracyjnych”

- napisał poseł Sałek na X.com.

Sprawa wywołała oburzenie parlamentarzystów opozycji.

- „To barbarzyństwo, głupota i hańba”

- stwierdził poseł Jarosław Zieliński.

- „To bandyckie działanie obecnej władzy wpisuje się w zbrodnicze działanie morderców polskiego narodu”

- dodał poseł Edward Siarka.

Wczoraj grupa prawicowych działaczy złożyła kwiaty w miejscu, w którym dotychczas prof. Szyszkę upamiętniała tablica.