Rada Polityki Pieniężnej w grudniu ponownie zdecydowała się pozostawić stopy procentowe na niezmienionym poziomie. W czasie dzisiejszej konferencji prasowej decyzję tę wyjaśnił prezes NBP wskazując, że z uwagi na przyjętą przez Sejm ustawę o zamrożeniu cen energii elektrycznej do końca września przyszłego roku, ewentualne obniżenie stóp procentowych musi zostać przesunięte. Wyjaśnił, że uwolnienie cen energii jesienią przyszłego roku spowoduje gwałtowny wzrost inflacji.

- „W tej chwili mamy model ekonometryczny, który nam pokazuje, że dochodzimy do górnego pułapu, inflacja spada kilka miesięcy, dwa, trzy kwartały i potem rośnie znów. Oczywiście w związku z tym, ta ustawa i to zamrożenie (cen prądu - PAP) na trzy kwartały w przyszłym roku, przesuwa też punkt dojścia ostatecznie do celu inflacyjnego. To pozostaje w ramach 2026 roku, ale przesuwa na koniec 2026 roku, o jakieś pół roku przesuwa”

- przekazał prof. Glapiński.

Odnosząc się do wcześniejszych wypowiedzi członków Rady Polityki Pieniężnej, z których wynikało, że po marcu 2025 roku może rozpocząć się dyskusja na temat obniżenia stóp, szef NBP wyjaśnił, że „taka dyskusja może zacznie się od października przyszłego roku, ale to nie będzie dyskusja, która doprowadzi do obniżki stóp, bo będziemy mieli do czynienia prawdopodobnie z początkiem nowej fali wzrostu inflacji”. Dlatego możliwość na obniżenie stóp pojawi się dopiero w 2026 toku.