Rogow twierdzi, że za ostrzał elektrowni odpowiadają Ukraińcy, a w samym zakładzie doszło w związku z tym do eksplozji.

Władze pozostającego pod kontrolą Ukrainy rejonu nikopolskiego wskazują za to, że to sami Rosjanie dokonują ostrzału elektrowni, a następnie próbują obarczyć za to winą Ukrainę.

"Rosjanie sądzą, że mogą zmusić świat do tego, by zgodził się na ich warunki, poprzez ostrzał Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej" - napisał na Twitterze szef kancelarii Wołodymyra Zełenskiego Andrij Jermak.

Na wizytę w elektrowni nalega także ONZ. Warunek to zgoda strony ukraińskiej i rosyjskiej.

Rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu rozmawiał w tej sprawie telefonicznie z sekretarzem generalnym ONZ Antonio Guterresem.

Rzecznika rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa przekazała także, że Rosja zrobi wszystko, aby umożliwić wizytę w elektrowni i przekonanie się, jak rzekomo wielkie zagrożenie stanowią Ukraińcy. Ostatecznie jednak Rosjanie wycofali się ze swoich zamiarów umożliwienia takiej wizyty, tłumacząc się względami bezpieczeństwa.