W lutym 2022 roku, gdy wybuchła wojna, gen. Gromadziński stał na granicy polsko-ukraińskiej i białoruskiej, dowodząc 18. Dywizją. Jego doświadczenie w działaniach operacyjnych pozwoliło szybko włączyć się w koordynację wsparcia. Współpracował wówczas z amerykańską 82. Dywizją Powietrznodesantową pod dowództwem gen. Chrisa Donahue, który następnie powołał międzynarodowy zespół do spraw wsparcia Ukrainy. Gen. Gromadziński został jedynym Polakiem w tym zespole, który powstał w oparciu o XVIII Korpus Powietrzno-Desantowy USA i zintegrował wszystkie elementy pomocy dla Ukrainy – od dostaw sprzętu, amunicji i leków po szkolenie ukraińskich żołnierzy.
Jak podkreśla generał, początki wojny były krytyczne – przez pierwsze trzy dni Ukraina praktycznie nie otrzymywała żadnej pomocy. Wtedy powstała organizacja pod przewodnictwem Brytyjczyków, wspierana logistycznie przez Amerykanów, która rozpoczęła przesyłanie sprzętu przez hub w Jasionce. Zadaniem zespołu gen. Gromadzińskiego było m.in. szkolenie ukraińskich rezerw poza terytorium Ukrainy, co wymagało koordynacji 23 narodowości instruktorów i współpracę ponad 15 krajów. Podstawowe szkolenie trwało od 6 do 8 tygodni, po czym część żołnierzy kierowana była na specjalistyczne kursy, np. dla snajperów czy medyków.
Jednym z kluczowych elementów wsparcia była polska pomoc sprzętowa. Polska przekazała Ukraińcom całą dywizję pancerną T-72 i PT-91, umożliwiając natychmiastowe wzmocnienie frontu. Generał podkreśla, że przekazanie sprzętu nie tylko wspomogło Ukrainę, lecz także pozwoliło Polsce zastąpić przestarzały sprzęt postsowiecki nowoczesnym – w tym ponad 360 czołgami Abrams, 120 najnowocześniejszymi wersjami SEPV-3, artylerią Armato-Haubic 155, wyrzutniami HIMARS i koreańskimi odpowiednikami Czumno, co znacząco zwiększyło potencjał polskiej armii.
Generał odnosi się również do krytyki użycia czołgów Abrams na Ukrainie, podkreślając, że nie są one przeznaczone do działań statycznych i obrony pozycyjnej, lecz do operacji manewrowych. W przypadku zablokowanego frontu straty sprzętu wynikają z błędów taktycznych, a nie z niedostosowania technologii. Podkreśla przy tym, że nowoczesna armia to system synergiczny – integrujący działania lądowe, powietrzne, morskie, cybernetyczne oraz logistyczne. Drony i nowoczesne technologie artyleryjskie pełnią rolę uzupełniającą, a skuteczność zależy od całego systemu rozpoznania i koordynacji działań.
W rozmowie poruszono także kwestię polskiego zaangażowania w Eurokorpus. Generał Gromadziński w latach 2023–2024 przewodniczył temu wielonarodowemu korpusowi, który po raz pierwszy w historii został certyfikowany przez NATO pod polską komendą. Eurokorpus pod jego kierownictwem wziął udział w ćwiczeniach w Stavanger, obejmujących ląd, morze, powietrze oraz cyberprzestrzeń. Jednak w marcu 2024 r. generał został nieoczekiwanie odsunięty od pełnienia funkcji, co podważyło wiarygodność Polski w strukturach NATO. Zastąpił go gen. Błazeusz, dotychczasowy zastępca szefa Sztabu Generalnego.
Na zakończenie wywiadu generał podkreśla brak skutecznego wykorzystania polskiego udziału militarnego do celów gospodarczych i strategicznych. W odróżnieniu od Brytyjczyków, którzy równolegle wspierali własne interesy gospodarcze w Ukrainie, Polska skupiała się wyłącznie na wsparciu militarnym, co zdaniem generała ograniczyło potencjał strategiczny naszego kraju.
Wywiad gen. Jarosława Gromadzińskiego daje unikalny wgląd w mechanizmy wsparcia wojskowego Zachodu dla Ukrainy, ukazuje znaczenie integracji międzynarodowej w działaniach militarnych oraz wskazuje obszary wymagające poprawy w polskiej polityce strategicznej i gospodarczej.