2. Przypomnijmy bowiem, że na koniec 2023 roku, a więc na koniec rządów Prawa i Sprawiedliwości dług publiczny wyniósł 49,3% PKB i był niższy od tego z 2015 roku, a więc ostatniego roku rządów Platformy o ponad 2 pp , bowiem wtedy wyniósł 51,6% PKB. Udało się to osiągnąć, mimo tego, że w latach 2020-2021 mieliśmy do czynienia z pandemią Covid19 i jej skutkami, co wymagało dodatkowych olbrzymich środków na ratowanie gospodarki i systemu ochrony zdrowia ( przynajmniej 350 mld zł). Z kolei w 2022 roku nastąpiła agresja Rosji na Ukrainę i znowu wiązało się ogromnymi dodatkowymi wydatkami budżetowymi, szczególnie w związku z gwałtownym wzrostem cen nośników energii i koniecznością wprowadzenia tarcz osłonowych dla przedsiębiorców i gospodarstw domowych, a także pomocą militarną i humanitarną dla Ukrainy.
3. Od 2024 roku oddziaływanie tych dwóch szoków zewnętrznych na finanse publiczne ustało, a mimo tego już nowa koalicja pod przywództwem Donalda Tuska, spowodowała przyjęcie dwóch budżetów z astronomicznymi wręcz deficytami w roku 2024 na poziomie 240 mld zł (wykonano go na poziomie 211 mld zł, ale tylko dlatego ,że nie zrealizowano w pełni wydatkach), a w 2025 roku na poziomie aż 290 mld zł. Te deficyty budżetowe, ale także deficyty w funduszach pozabudżetowych przekładają się na wzrost długu publicznego, który w 2024 roku, wzrósł o ponad 320 mld zł i przekroczył magiczną granicę 2 bilionów złotych (dokładnie 2,011 bln zł), co oznacza , że dług ten rósł w 2024 roku o blisko 900 mln zł dziennie. Jednak w IV kwartale 2024 roku dług publiczny przyrósł o blisko 115 mld zł, co oznacza, że przez ostatnie 90 dni poprzedniego roku, rósł już w tempie jeszcze wyższym i ten wzrost wynosił ponad 1,2 mld zł dziennie. Niestety wszystko wskazuje na to ,że w roku 2025, tempo wzrostu zadłużenia jest podobne, w I kwartale 2025 roku, mamy wprawdzie tylko dane dotyczące zadłużenia samego Skarbu Państwa (nie obejmującego funduszy pozabudżetowych), które według danych resortu wzrosło o ponad 111 mld zł, co oznacza, że rosło ono w podobnym tempie jak w IV kwartale 2024 czyli ponad 1,2 mld zł dziennie.
4. Mimo tego, że Tuska wysłał do Brukseli tzw. plan budżetowo- strukturalny, w którym zobowiązał się do redukcji zarówno deficytu sektora rządowego i samorządowego do poniżej 3% PKB, jak i długu publicznego do 2028 roku. Niestety już pierwszy rok realizacji tego planu pokazuje, że deficyt ten nie tylko się nie zmniejsza ale wręcz przeciwnie zwiększa, w tam tym roku wyniósł aż 6,6% PKB, a w tym roku będzie na podobnym poziomie. W tej sytuacji gwałtownie rośnie także dług publiczny, który jak juuż wspomniałem wg prognozy KE w tym roku przekroczy 60% PKB, a w roku 2026 aż 65% PKB i to mimo wspomnianego wysokiego wzrostu gospodarczego. Rząd Tuska w szybkim tempie doprowadził do gwałtownego pogorszenia stanu finansów publicznych i to mimo braku tzw. szoków zewnętrznych i wysokiego wzrostu PKB i jak wynika z prognoz KE, w dającej się przewidzieć przyszłości, ten proces będzie się niestety nasilał.