„Nie dajmy sobie odebrać resztek wolności”
W opublikowanym w poniedziałek oświadczeniu w mediach społecznościowych prezydent stwierdził, że środowiska postkomunistyczne i liberalno-lewicowe dążą do zakwestionowania rozstrzygniętego już wyniku wyborów prezydenckich, które wygrał Karol Nawrocki – kandydat popierany przez PiS i NSZZ „Solidarność”.
– Uwaga! Jest wrażenie, że postkomuniści do spółki z liberalno-lewicowymi chcą przekręcić ostatnie, rozstrzygnięte już wybory prezydenckie w Polsce i odebrać nam wolność wyboru. Nie dajmy się, my wyborcy! Nie dajmy sobie odebrać tych resztek demokracji i wolności, które po 13 grudnia 2023 roku wciąż jeszcze zostały! Pilnujmy Polski! – napisał Andrzej Duda.
„Zdumiewający trend” podważania wyborów
Przebywający z wizytą w Malezji prezydent podczas briefingu w Kuala Lumpur wyjaśnił, że jego wpis był reakcją na „rozszerzający się zdumiewający trend” podważania legalności ostatnich wyborów. Szczególną uwagę zwrócił na wypowiedzi Romana Giertycha i Leszka Millera, którzy wzywali do ponownego przeliczenia głosów.
– Jeden z tych panów pochodzi ze środowiska, które zawsze mówiło, że nieważne, kto głosuje, tylko kto liczy – zauważył Duda, apelując do Polaków, by nie dopuścili do naruszenia zasad demokratycznych.
Prezydent przypomniał, że wybory odbyły się zgodnie z procedurami, a w komisjach zasiadali także przedstawiciele obecnej koalicji rządzącej. Podkreślił, że to właśnie ta opcja polityczna kontroluje obecnie rząd, parlament, służby oraz media publiczne.
– Można mieć obawy co do realizacji standardów demokratycznych, zwłaszcza gdy ewidentne są próby nacisku na PKW oraz na Sąd Najwyższy – dodał prezydent, przywołując również kontrowersyjne wypowiedzi prof. Marka Safjana.
Trolle Giertycha i niesprawdzona analiza
Źródłem zamieszania było opublikowanie na portalu Wykop obliczeń statystycznych przez anonimowego internautę. Po ich weryfikacji sam autor usunął wpis jako błędny i niewiarygodny, apelując, by nie wykorzystywać jego analizy. Mimo to, środowiska związane z Romanem Giertychem zaczęły podważać oficjalne wyniki wyborów.
Głos redakcji „Gazety Wyborczej”
Aleksandra Sobczak, wicenaczelna „Gazety Wyborczej”, w TVN24 stanowczo stwierdziła, że nie ma wątpliwości co do zwycięstwa Karola Nawrockiego. Jak podkreśliła, przewaga nad Rafałem Trzaskowskim wyniosła 369 591 głosów, a ewentualne nieprawidłowości dotyczą „co najwyżej setek głosów”.
– Donald Tusk słusznie chłodzi nastroje. Niestety ma w swoich szeregach trolli, jak np. Roman Giertych, którzy niepotrzebnie te emocje podsycają – oceniła Sobczak, dodając, że żadne z nieprawidłowości nie mogą wpłynąć na końcowy wynik.
Oficjalny wynik
W drugiej turze wyborów prezydenckich Karol Nawrocki zdobył 50,89% głosów, a jego konkurent Rafał Trzaskowski 49,11%. Zwycięstwo Nawrockiego potwierdziła Państwowa Komisja Wyborcza, a gratulacje przesłali już m.in. Ursula von der Leyen, Roberta Metsola i Emmanuel Macron oraz Donald Trump.
Nowy prezydent obejmie urząd po zakończeniu kadencji Andrzeja Dudy w sierpniu 2025 roku.
Uwaga! Jest wrażenie, że postkomuniści do spółki z liberalno-lewicowymi chcą przekręcić ostatnie, rozstrzygnięte już wybory prezydenckie w Polsce i odebrać nam wolność wyboru.
— Andrzej Duda (@AndrzejDuda) June 9, 2025
Nie dajmy się, my wyborcy! Nie dajmy sobie odebrać tych resztek demokracji i wolności, które po 13…