Krzysztof Galos, główny geolog kraju i wiceminister klimatu, potwierdził wycofanie „Legnicy” z listy strategicznych złóż surowcowych. W rezultacie teren będzie mógł być przeznaczony pod lokalne inwestycje, budownictwo i infrastrukturę.
Argumenty „za” i „przeciw”
Zwolennicy: Władze województwa i samorządy podejmą rozwój terenów dotychczas zablokowanych przez przepisy ochrony złóż.
Przeciwnicy: Wojciech Ilnicki ostrzega, że Polska rezygnuje z wartościowego zasobu energetycznego i pozostaje zależna od importu lub innych nośników energii, podczas gdy przyszłe rozwiązania technologiczne mogłyby umożliwić jego wykorzystanie.
Historia regionalnego oporu
W 2009 roku referendum lokalne w sześciu gminach (Miłkowice, Kunice, Lubin, Ruja, Prochowice, Ścinawa) zakończyło się ponad 90 -procentowym sprzeciwem wobec odkrywkowej eksploatacji. Budowa drogi S3 szła właśnie przez środek złóż, co ostatecznie wygasiło plany wydobywcze.
Decyzja rządu to kolejny etap przestawienia polskiej polityki energetycznej – od węgla ku alternatywnym źródłom. Kosztem jest jednak utrata ogromnych zasobów energetycznych i ograniczenie opcji bezpieczeństwa energetycznego, co kontrastuje z reakcją samorządów, które są gotowe budować i inwestować. Krytycy wskazują, że to decyzja krótkowzroczna – przyszłe technologie mogą przywrócić wartość tego złoża, choć dziś decyzja wydaje się odzwierciedlać unijne trendy klimatyczne i presję na zrównoważony rozwój.