Minister Nitras oskarżał prezesa Polskiego Komitetu Olimpijskiego Radosława Piesiewicza o „wyprowadzanie pieniędzy” twierdząc, że „w latach 2022-2024 pan Piesiewicz wystawił sobie faktury na prywatną firmę na kwotę 11 milionów złotych niemal, a dodatkowo wypłacił sobie wynagrodzenie na poziomie 1,5 miliona złotych”. Zwracając się do polityków opozycji stwierdził, że są oni winni „okradania polskich sportowców”.
Szefowi resortu sportu odpowiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości.
- „Ja mam do tego pana, który tutaj przemawiał… właśnie to, prawdy się boicie, panicznie się boicie! Otóż niech ten osobnik, który tu przemawiał powie to samo, tylko nie korzystając z immunitetu materialnego, będzie miał proces i wtedy będzie musiał udowodnić, jakie ja mam związki z panem Piesiewiczem”
- zachęcił Jarosław Kaczyński.
- „Panie prezesie, ja panu powiem, jakie pan ma związki – pan był capo di tutti capi całej tej mafii PiS-owskiej. To są pana związki z panem Piesiewiczem! Gdyby nie pana władza, to tacy ludzie nigdy nie zajmowaliby funkcji”
- odpowiedział minister Nitras.
Wówczas politykowi KO z odsieczą przyszedł prowadzący obrady marszałek Szymon Hołownia oświadczając, że „na tym kończymy tę wymianę zdań”. Prezes PiS chciał kontynuować rozmowę z ministrem, ale ten pospiesznie oddalił się z mównicy, szybko mijając ławę, w której zasiada Jarosław Kaczyński.