Przewodniczący EKR i wiceprezes PiS Mateusz Morawiecki gościł na kanale Ryszarda Czarneckiego, gdzie odniósł się m.in. do nieobecność przedstawiciela polskiego rządu na spotkaniu Donalda Trumpa z Wołodymyrem Zełenskim i europejskimi przywódcami w Waszyngtonie. Były premier podkreślił, że polska dyplomacja powinna być znacznie aktywniejsza.
- „Widzimy marginalizację premiera. Tam, gdzie powinien być, go nie ma. A tam, gdzie się pojawia, ma niewiele do powiedzenia”
- zauważył.
Zaznaczył, że niezależnie od tego, czy Polska chce brać udział w koalicji chętnych, wysyłającej żołnierzy na Ukrainę, nasz kraj pozostaje kluczowym elementem wsparcia napadniętego przez Rosję kraju.
- „Jesteśmy hubem logistycznym, bez nas ta pomoc nie docierałaby na czas. To oznacza, że i tak będziemy w to zaangażowani – nawet jeśli nie wysyłamy żołnierzy na linię frontu. Więc nasi partnerzy powinni doceniać naszą rolę. Polska jest hubem i zapleczem logistycznym, ale nie dostarczycielem mięsa armatniego”
- powiedział.
Przewodniczący EKR mówił też o kondycji Unii Europejskiej zwracając uwagę, że ta traci konkurencyjność.
- „Europa dziś się zwija. Papież Franciszek porównał ją do starej babci, która zrzędzi. To niestety trafne”
- stwierdził.
- „UE popełniła gigantyczny błąd gospodarczy. Za setki miliardów euro wyrosły cztery wielkie przemysły – baterie, auta elektryczne, turbiny i panele fotowoltaiczne – tylko że nie w Europie, ale w Chinach. To przykład inwestycyjnej głupoty, której skutki będziemy odczuwać latami”
- dodał.