- „Jesteśmy w ciągłym kontakcie, komunikacja jest, cały czas pracuje wywiad, nad oceną sytuacji na granicy pracują specjalne jednostki. Oznacza to, że całkowicie kontrolujemy sytuację na granicy białorusko-ukraińskiej i kontrolujemy wszystkie motywy, które popychają pana Łukaszenkę do składania takich oświadczeń”

- mówi o ruchach białoruskiego wojska Mychajło Podolak.

Doradca Wołodymyra Zełenskiego przekonuje, że zaatakowanie Ukrainy byłoby dla białoruskich wojskowych samobójstwem i końcem rządów Aleksandra Łukaszenki.