Przedstawiciel związkowców przekazał kandydatowi na prezydenta petycję wyjaśniając, że kopalnia Bielszowice została wskazana do likwidacji w tym i przyszłym roku, co narusza umowy społeczne dla górnictwa.

- „To jest kopalnia, która ma w tej chwil najlepszy węgiel w polskiej grupie górniczej. Klienci na ten rok chcą kupić wszystko co wydobędziemy i mówi się do nas, że zaczyna się proces likwidacji. My się na to nie zgadzamy. Apelujemy do obecnych władz, do zarządu spółki, do ministerstwa, do wszystkich polityków w okolicy, żeby nas wsparli. Do pana również chcę się zwrócić z prośbą”

- powiedział.

W odpowiedzi Karol Nawrocki zapewnił, że sprzeciwia się szaleństwom Zielonego Ładu.

- „Jasno chcę zadeklarować: nie dla ekoterroru i Zielonego Ładu z jednej strony, a z drugiej strony dopóki Polska nie będzie miała atomu (…) to nie wyobrażam sobie zamykania polskich kopalni, szczególnie przy złamaniu umowy społecznej, która nie trafiła jeszcze skutecznie do struktur Unii Europejskiej”

- powiedział.

- „Macie prawo do tego, aby mieć stabilność zatrudnienia jeżeli dogadaliście się z rządem, więc z całą pewnością po zapoznaniu się z tymi dokumentami możecie liczyć na moje wsparcie. I takim będę prezydentem RP. Nie pozwolę na trasnformację 2.0., która zniszczyła Polskę po roku 1989 r.”

- zwrócił się do związkowców.

Popierany przez PiS kandydat na prezydenta zaznaczył, że „jest zwolennikiem ochrony środowiska”, ale „nigdy nie pozwoli na to, aby gospodarka rynkowa, społeczna RP została naruszona przez zielony ekoterror, który narusza Konstytucję RP i dobrobyt pracowników sektora górniczego i hutniczego na Śląsku”.

Zapowiedział również, że jeżeli zostanie prezydentem, „nie zawaha się skorzystać z art. 125 Konstytucji i zarządzić referendum ws. Zielonego Ładu, który da mu społeczną gwarancję odrzucenia tego ekoterroru”.