Orban, podczas wspólnej konferencji prasowej, podkreślił, że ten dzień oznacza początek odnowy polityki europejskiej. "To dzień, w którym rozpoczęła się odnowa polityki europejskiej" – stwierdził premier Węgier, zapraszając do sojuszu inne partie z krajów UE.

W Wiedniu politycy przyjęli „manifest patriotyczny na rzecz przyszłości Europy”, który krytykuje obecny stan Unii Europejskiej i ideę tworzenia scentralizowanego państwa europejskiego. Zamiast tego, sojusz opowiada się za „Europą silnych, dumnych i niezależnych narodów”. Kluczowymi punktami programu nowej grupy będą walka z nielegalną imigracją oraz sprzeciw wobec unijnej polityki klimatycznej.

"Naszym obowiązkiem jest egzekwowanie woli wyborców. Trzy partie polityczne połączyły dziś siły: najsilniejsza partia austriacka, najsilniejsza partia czeska i najsilniejsza partia węgierska. Naszym celem jest stać się najsilniejszym ugrupowaniem prawicowym w polityce europejskiej" – napisał Orban w mediach społecznościowych.

Orban, którego kraj przejmuje półroczną prezydencję w Radzie UE, wyraził nadzieję na szybkie powstanie silnego sojuszu partyjnego w Parlamencie Europejskim. Do utworzenia grupy w PE potrzebne jest co najmniej 23 europosłów z siedmiu państw członkowskich. Obecnie Fidesz ma 11 posłów w PE, ANO Babisza – siedmiu, a FPOe – sześciu.

Herbert Kickl z FPOe wyraził wiarę, że w najbliższych dniach do nowego sojuszu dołączą kolejne partie europejskie. Chociaż w Wiedniu nie podano szczegółów dotyczących prowadzonych negocjacji, w mediach węgierskich mówi się na temat dołączenia partii takich jak Smer-SSD słowackiego premiera Roberta Ficy, Słoweńska Partia Demokratyczna (SDS) byłego premiera Janeza Janszy oraz Prawo i Sprawiedliwość.

Były premier Mateusz Morawiecki w wywiadzie dla francuskiego dziennika „Le Figaro” przyznał, że szanse na dołączenie PiS do nowej frakcji wynoszą 50 procent. "Jeśli taka grupa powstanie, może zająć nawet do 50 miejsc w nowym PE" – dodał Morawiecki.