Rządzący od kilku dni przekonują, że Polska została zwolniona z obowiązku przyjmowania nielegalnych migrantów w ramach unijnego paktu migracyjnego.
- „Tak, jak mówiłem, Polska nie będzie przyjmować migrantów w ramach Paktu Migracyjnego. Ani płacić za to. To już decyzja. Robimy, nie gadamy!”
- napisał we wtorek premier Donald Tusk.
W ten sposób szef rządu odniósł się do raportu Komisji Europejskiej dot. paktu migracyjnego. Co tak naprawdę zawiera ten dokument? Komisarz ds. migracji Magnus Bunner przekazał, że Polska, Bułgaria, Czechy, Estonia, Chorwacja i Austria zostały uznane za kraje, które zmagają się z poważną presją migracyjną, wobec czego będą mogły wystąpić o pełne lub częściowe zwolnienie z przymusowej relokacji migrantów w 2026 roku, o czym ostatecznie zdecyduje Rada UE. W rzeczywistości więc Polska nie została zwolniona, a jedynie będzie mogła zostać zwolniona z obowiązków wynikających z paktu migracyjnego. Dopiero wczoraj wniosek w tej sprawie skierowało do Brukseli MSWiA.
Do sprawy odniósł się na antenie Telewizji wPolsce24 europoseł PiS Bogdan Rzońca, który zwrócił uwagę na wczorajszą debatę w Parlamencie Europejskim.
- „Mam nadzieję, że wczoraj premier rządu polskiego oglądał debatę w Parlamencie Europejskim. Ona była poświęcona kwestiom migracyjnym i azylowym. To było naprawdę dobre spotkanie z komisarzem Brunnerem, który odpowiada za procesy migracyjne. Po pierwsze pan Donald Tusk bardzo mija się z prawdą. Po drugie nie mówi, jak jest, a wczoraj miałby okazję posłuchać, jak naprawdę jest z paktem migracyjnym, dlatego że on jest przygotowany. On w zasadzie, jak powiedział komisarz Brunner, jest taki, jaki jest, bo cytuję - lepiej jest mieć coś niż nic”
- relacjonował eurodeputowany PiS.
Wskazał, iż w dyskusji tej „wyszło, że paktem objętych jest 27 krajów, ale tylko dziewięć jest w stanie na dzisiaj spełnić te wymogi prawne, które przygotował komisarz Brunner”.
- „Donald Tusk ogłosił, że Polska będzie zwolniona, ale tak nie jest, dlatego że tę decyzję może podjąć dopiero Rada Unii Europejskiej na wniosek. Zdaje się, że wczoraj ten wniosek pospiesznie minister spraw wewnętrznych wysłał, ale to wcale jeszcze nie znaczy, że będziemy zwolnieni, dlatego że 18 krajów w Unii Europejskiej jest pod większą lub mniejszą presją migracyjną. I dopiero Rada Unii Europejskiej, czyli ministrowie, sprawę będą debatować, a czy będzie zwolnienie, jakie będzie zwolnienie, na jak długo, to nie wiadomo, bo komisarz Brunner wyraźnie mówił - jeśli będą jakieś zwolnienia, to trzeba będzie zapłacić”
- wyjaśnił.
Komentując narrację polityków koalicji rządzącej, Rzońca stwierdził, że „oni muszą kłamać i tym kłamstwem chcą przykryć różne niedostatki”.
- „O tym już wiedzą nawet w Platformie Obywatelskiej. Tam są ludzie, którzy nigdy nie byli przy żadnej władzy i nagle zostali ministrami albo wiceministrami i odwracają kota ogonem. Opowiadają rzeczy niestworzone, są odklejeni od rzeczywistości gospodarczej, społecznej, politycznej i muszą kłamać, muszą prezentować stanowisko, które jest trochę sensacyjne”
- ocenił.
