Wśród poszkodowanych znalazło się troje dzieci, które wymagały hospitalizacji. Szczęśliwie zostały one szybko wypisane po nawodnieniu. Sanepid pobrał próbki wody z jeziora, ale wyniki były w normie, co utrudnia ustalenie źródła zatrucia.
Wszystkie osoby, które zgłosiły się do sanepidu, miały podobne objawy: biegunka, podwyższona temperatura, wymioty i odwodnienie. Sytuacja jest zagadkowa dla służb sanitarnych, ponieważ wyniki badań wody nie wykazały żadnych nieprawidłowości, a parametry mikrobiologiczne oraz brak zakwitu sinic potwierdzają, że woda jest bezpieczna.
Także kontrola miejscowego wodociągu nie przyniosła żadnych podejrzanych wyników.
Obecnie sanepid przeprowadza kontrole w lokalach gastronomicznych w okolicach jeziora. Właściciele tych miejsc zapewniają, że zatrucie po spożyciu ich posiłków jest niemożliwe. Kolejne wyniki badań spłyną do sanepidu w najbliższych dniach.