„Od rana 1 stycznia przerwano tam dostarczanie ogrzewania i ciepłej wody do mieszkań. Wyjątek zrobiono tylko dla szpitali. Nie wiadomo, co z rosyjskimi oddziałami od wielu lat udającymi „siły pokojowe” w separatystycznym regionie. Jak sobie teraz radzą żołnierze pozbawieni ogrzewania i ciepłej wody, mimo że nie są na wojnie?” – czytamy w serwisie rp.pl.

Niektórzy eksperci przewidują, że Władimir Putin może chcieć przyjść z pomocą zbrojną poszkodowanym jego własną polityką prorosyjskim mieszkańcom separatystycznego Naddnisetrza.

Tak czy inaczej, rosyjski Gazprom już od dwóch lat przynosi straty, a jego udziały w europejskim rynku gazowym spadły w wyniku wojny na Ukrainie z ok. 40–45 proc. do ok. 10 proc.