"Zapraszam wszystkich, ktorym los Polski lezy na sercu. 4 CZERWCA godz. 16.00 Plac Bankowy

Komitet Obrony Demokracji wraz z Panami Prezydentami Lechem Wałęsą, Aleksandrem Kwaśniewskim i Bronisławem Komorowskim zaprasza na Marsz „WSZYSCY DLA WOLNOŚCI!”

Rozpoczynamy na Placu BANKOWYM o 16:00. Nie możemy przecież pozwolić, aby Pani Kempa wpływała na to, kto weźmie udział w naszym Marszu.

Kończymy na Placu Konstytucji - miejscu o nazwie symbolicznej. Ustawa Zasadnicza jest przecież gwarantem wolności i swobód obywatelskich.

Zapraszamy wszystkich miłośników Wolności i Demokracji. Na Marsz, na Toast pod Niespodzianką, na spotkanie z Panami Prezydentami, Mateuszem Kijowskim, z Wolnością. Będą też niespodzianki."- napisała niedawno na Facebooku modelka i celebrytka.

"Fakt" rozpaczał nad "falą hejtów", jaka po wpisie zalała modelkę. Część internautów jednak słusznie zauważyła pewne rzeczy:

„Gdzie Ty dziecinko byłaś przez 8 lat jak było poniewierane prześladowanie i niszczone nasze spoleczenstwo”- pisownia oryginalna.

Coraz więcej celebrytów porzuca ostatnimi czasy "celebrycenie" lub to, czym się zajmuje z założenia na rzecz politycznego zaangażowania. Rzecz w tym, że na temat polityki przeważnie nie mają zbyt wiele do powiedzenia, a przez 8 lat rządów PO-PSL w tym temacie jakby ich nie było.

Anja Rubik "zabłysnęła" po raz pierwszy, nawołując do protestu przeciw "ustawbie antyaborcyjnej", której treści "wieszakowe dziewuchy" nawet dobrze nie poznały. Pytała, co zrobiłby prezydent Andrzej Duda, gdyby jego córka została zgwałcona. Teraz mieliśmy drugi przebłysk... Z "Panami Prezydentami" i "panią Kempą". To mówi samo za siebie. A los Polski? Szkoda, że wcześniej nie leżał tak pani Rubik na sercu...

JJ/Fakt.pl