Dzisiaj w Sejmie Lewica złożyła projekt ustawy o świeckim państwie. Przewiduje on likwidację Funduszu Kościelnego oraz wyprowadzenie lekcji religii ze szkół. Zdaniem Roberta Biedronia autonomia państwa i Kościoła wynika z Konstytucji RP.

Zdaniem Biedronia politycy „klęczeli i klęczą przed wszystkimi biskupami, księżmi, przed tymi wszystkimi, którzy hojną ręką dają i biorą, którzy wymieniają się władzą od 15 lat”.

Ocenił, że budżet państwa „był zbyt hojny dla księży, a zbyt skąpy dla ludzi ubogich, był zbyt hojny wobec biskupów, Kościoła - grzesznie bogatego w Polsce, zbyt skąpy wobec tych, którzy nawoływali, żeby zamiast kolejnych kościołów, zamiast kolejny świątyń, budować żłobki i przedszkola”.

Przy okazji kandydat Lewicy na prezydenta mocno podkreślał, że Konstytucja jest efektem działań SLD. Szkoda, że nic nie wspomina, że Lewica rządziła w latach 2001 – 2005 ze swoim prezydentem i także nic nie uczyniła w sprawie „przyjaznego rozdziału państwa od Kościoła”.

Wezwał również pozostałych kandydatów na prezydenta, którzy nazywają siebie nowoczesnymi i europejskimi czy poprą ustawę Lewicy. Posłanki Lewicy m.in. Joanna Scheuring – Wielgus i Joanna Senyszyn zaapelowały o natychmiastowe rozpatrzenie wniosku w Sejmie oraz o większą kontrolę finansową Kościoła.

Scheuring – Wielgus złożyła do sejmowej Komisji Etyki wniosek o ukaranie Antoniego Macierewicza z PIS za słowa o połączeniu społeczności LGBT z pedofilią.

ks/ PAP