Różnimy się światopoglądowo, mamy różne programy, ale spierajmy się na racje, nie używajmy inwektyw, nie obrażajmy ludzi; możemy krytykować zachowanie, ale nigdy człowieka - mówiła Elżbieta Witek tuż po wybraniu jej przez Sejm na funkcję marszałka.

"Nie można mi odmówić ani patriotyzmu, ani kwalifikacji moralnych. Każdego z państwa traktuję jednakowo, jako moich kolegów; jestem jedną was, jedną z 460 posłów na tej sali wybraną w demokratycznych wyborach i każdego państwa mandat szanuje" - mówiła polityk PiS.

"W tej izbie możemy się oczywiście spierać, bo różnimy się światopoglądowo, mamy różne programy, ale proszę państwa spierajmy się na racje, nie używajmy inwektyw, nie obrażajmy ludzi. Możemy krytykować zachowanie, ale nigdy człowieka" - dodała.

"Wyciszmy się proszę państwa, bo wszyscy jesteśmy tutaj w jednym celu: wyborcy nas wybrali, żebyśmy ich reprezentowali. Ta kadencja dobiega końca, zrobię wszystko, co w mojej mocy, żebyście wszyscy państwo byli jednakowo traktowani na tej sali, żebyście się mogli wypowiedzieć" - zadeklarowała Witek zwracając się do posłów.

mor/300polityka.pl/Fronda.pl