Po kryzysie krymskim wiele krajów zwiększyło wydatki na wojsko – z obawy przed Rosją” – pisze niemieckie wydanie Frankfurter Rundschau.

Pod koniec ubiegłego tygodnia ambasador USA w Niemczech Richard Grenell nazwał „prawdziwie obraźliwym”, że amerykańscy podatnicy muszą płacić za rozmieszczenie dziesiątek tysięcy amerykańskich żołnierzy w Republice Federalnej Niemiec, choć chodzi tu o bezpieczeństwo obywateli niemieckich.

W rzeczywistości Grennel poruszył poważniejszy temat, – pisze Ulrich Krökel, autor artykułu, – mianowicie tendencja do nowego wyścigu zbrojeń w Europie, który szybko nabiera tempa po aneksji Krymu przez Rosję w 2014 roku”.

Od tego czasu wydatki na zbrojenia wzrosły wszędzie na wschodzie kontynentu, w większości przypadków ich tempo wzrostu wyrażone jest dwucyfrowo”

czytamy w artykule.

Jedną z głównych postaci tutaj jest Polska. Kraj ten wypełnia obowiązek członków NATO do przeznaczenia 2 proc. PKB na obronę, podczas gdy Niemcy tego nie robią. Pod tym względem prezydent USA Donald Trump nie traci okazji do krytykowania berlińskich „pasożytów” w polityce bezpieczeństwa. W samym 2015 r. polski budżet wojskowy wzrósł o prawie 20 proc. do około 10 mld euro, a do 2030 r. udział wydatków na obronność w PKB powinien wzrosnąć do 2,5 proc – przypomina wydanie.

Strach przed Rosją jest odczuwalny w całej wschodniej części Europy.

Estonia, Łotwa i Litwa, Bułgaria, Rumunia i Węgry przedstawiły znaczące długoterminowe programy rozwoju zbrojeń. Ukraina, pomimo przedłużającego się kryzysu gospodarczego, po raz ostatni zwiększyła swój budżet obronny nawet o 21 proc. do 4,5 mld euro, zajmując ósme miejsce na świecie pod względem tempa wzrostu wydatków wojskowych”

podkreśla autor artykułu.

W momencie, gdy USA i Rosja wypowiedziały traktat INF, trendy w zwiększaniu budżetów obronnych w Europie Wschodniej są alarmujące. Organizator Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium Wolfgang Ischinger wielokrotnie ostrzegał przed „wysokim niebezpieczeństwem konfrontacji militarnej”, ponieważ Rosja zbroi się bardzo intensywnie. Według moskiewskiego eksperta wojskowego Wasilija Kaszina, po wojnie z Gruzją w 2008 r. Kreml rozpoczął „najbardziej radykalny program modernizacji armii od końca XIX wieku” – pisze wydanie.

Jagiellonia.org