Na łamach dziennika „La Croix” odpowiadający we francuskim episkopacie za kwestie bioetyczne abp Pierre d’Ornellas odniósł się do protestów, jakie trwają we Francji od momentu ogłoszenia radykalnych ograniczeń dla osób niezaszczepionych. Duchowny ocenia, że w całej sprawie zabrakło braterstwa i zaufania.

Od sierpnia we Francji do kawiarni, restauracji, centrum handlowego czy placówki medycznej będą mogły wejść wyłącznie osoby legitymujące się certyfikatem sanitarnym. Ponadto obowiązkiem szczepień objęci zostaną wszyscy pracownicy medyczni. Decyzje te wywołały w kraju dwie reakcje. Niektórzy zaczęli szybko zapisywać się na szczepienia, inni z kolei rozpoczęli protesty, oskarżając rząd o szantaż.

Do sprawy odniósł się abp Pierre d’Ornellas, w którego ocenie zabrakło braterstwa i zaufania.

- „Osobiście, podobnie jak inni, postanowiłem się zaszczepić, skłoniło mnie do tego braterstwo. Niektórzy się wahają. Boją się, chcą zrozumieć. Jest to w pełni uprawnione”

- podkreśla hierarcha.

Duchowny odniósł się przy tym do relacji zaufania, która powinna łączyć lekarza i pacjenta. Wskazuje, że wiele osób wciąż ma obawy co do nieszkodliwości szczepionek. Dlatego wskazuje na konieczność wsłuchiwania się w te obawy przez lekarzy i ich wyjaśniania. Podkreśla, że medycy powinni odpowiedzieć bez niedomówień na wszystkie wątpliwości.

kak/KAI