Dawid Kwiatkowski będący piosenkarzem i gwiazdą internetu postanowił wyjawić powody swego odejścia z katolickiego Kościoła w wieku nastoletnim i przejścia na wyznanie protestanckie. Przyczyny tej decyzji naprawdę porażają swą teologiczną głębią.

Nazywany polskim Justinem Bieberem 25-letni mężczyzna, postanowił opuścić ustanowiony przez Chrystusa Kościół, gdyż pewnego dnia usłyszał od znajomych, że oni chodzą do takiego, w którym można się „bawić” i przeżywać „niesamowite momenty”, a nie „tylko słuchać zakazów i nakazów”.

Pochodzący z Gorzowa Wielkopolskiego piosenkarz twierdzi, że zawsze wierzył w Boga, ale takiego, przed którym nie trzeba wyznawać własnych grzechów w sakramencie spowiedzi, „przez pośrednika”.

Pozostaje tylko mieć nadzieję, że będący członkiem wspólnoty ewangelickiej Dawid Kwiatkowski, weźmie kiedyś ową Ewangelię do ręki i dotrze podczas jej lektury do miejsca, w którym Zmartwychwstały Chrystus mówi do Apostołów: „Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane”.

 

ren/pomponik