Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek zapowiedział wyciąganie konsekwencji wobec nauczycieli, którzy namawiali swoich uczniów do udziału w nielegalnych manifestacjach. Zapowiedź ta niesłychanie oburzyła posłanki Koalicji Obywatelskiej, które uruchomiły… „Sieć Obrony Protestujących’’.  

 - „Jeżeli potwierdzi się, że niektórzy nauczyciele namawiali uczniów do udziału w protestach lub sami brali w nich udział, powodując zagrożenie w czasie epidemii i zachowując się w sposób uwłaczający etosowi ich zawodu, będą wyciągnięte konsekwencje przewidziane prawem” – poinformowała wczoraj rzeczniczka MEN Anna Ostrowska.

Zapowiedzi tych konsekwencji oburzają polityków Koalicji Obywatelskiej.

- „Minister nie ma prawa ingerować w poglądy nauczycieli, nie ma prawa kontrolować nauczycieli, nie ma prawa ingerować w prywatny czas nauczycieli. Mnie to przypomina czasy PRL, kiedy wielu nauczycieli traciło pracę za wyrażanie swoich poglądów politycznych, za udział w protestach. Widać, że pan minister Czarnek bierze przykład z tamtego okresu” – stwierdziła posłanka Krystyna Szumilas.

Koalicja Obywatelska zdecydowała się nawet na uruchomienie… „Sieci Obrony Protestujących”. Za pośrednictwem specjalnej strony internetowej politycy będą przyjmować zgłoszenia „szykan” i „represji” ze strony władzy oraz podejmować interwencje poselskie.

kak/PAP, niezależna.pl