Od pewnego czasu liczba zakażeń w Polsce rośnie zdecydowanie szybciej niż do tej pory. W niektórych powiatach wprowadzono znów obostrzenia dotyczące epidemii. Minister Łukasz Szumowski przestrzega:

Im bardziej będziemy lekceważyć zasady sanitarne, tym jest większa szansa, że strefy czerwone będą się rozlewały na mapie, aż w końcu obejmie cały kraj i będziemy mieli dosyć istotne obostrzenia w całej Polsce”.

Jednocześnie minister podkreślił, że choć ogromną liczbę dodatnich wyników podnoszą przede wszystkim ogniska zakażeń, wzrosła też transmisja pozioma. „Jeszcze nie w sposób jakiś dramatyczny, ale jednak”

- mówi szef resortu w rozmowie na antenie radiowej „Jedynki”.

Minister mówił:

Jeżeli na Pomorzu mieliśmy kilkanaście przypadków, a teraz mamy około 50, to pokazuje, że tam też to wzrasta. Jednak zmniejszone dystansowanie, brak maseczek, pewna beztroska i niestety wesela, czy imprezy rodzinne, kluby – które nie powinny działać, a działają, to są ewidentnie te źródła, które rozsiewają wirusa”.

Podkreślił też, jak ważna jest tutaj zmiana nastawienia Polaków. Dodał, że aby liczba zakażeń nie rosła tak szybko konieczne jest przestrzeganie rygorów i zamiast uważania, że narzuca je „satrapa z rządu”, należy stosować się do nich w trosce o życie i zdrowie słabszych oraz starszych.

dam/PR1,niezalezna.pl