W najnowszym "Komentarzu Tygodnia" dziennikarz śledczy i publicysta, Witold Gadowski odniósł się m.in. do 9. rocznicy katastrofy smoleńskiej, którą obchodziliśmy wczoraj, a także- do strajku nauczycieli. 

"Pomniki nie zapełnią wielkiej luki, która zieje z oczekiwania na prawdę. Najlepszym pomnikiem dla ofiar katastrofy smoleńskiej jest prawda, a do prawdy mamy prawo my wszyscy"- podkreślił Gadowski, odnosząc się do kwestii katastrofy smoleńskiej i prac nad wyjaśnieniem jej przyczyn. 

„Możemy stawiać tysiąc pomników, możemy zrobić tysiąc audycji wysławiających ludzi, którzy tam zginęli, ale dopóki nie wyjaśnimy prawdy, to jest to kpina z ofiar”-stwierdził publicysta. Gadowski przypomniał, że Prawo i Sprawiedliwość rządzi już prawie cztery lata. 

"Na ich sztandarach wypisane było: żądamy prawdy o Smoleńsku. I co? Czy teraz prawdy o Smoleńsku żądają już tylko zwykli obywatele, a wy gracie o władzę?"-pytał Witold Gadowski, który wspomniał swoją rozmowę z prof. Wiesławem Biniendą. Dziennikarz podkreślił jednak, że z tej rozmowy wynika wyłącznie... "pesymizm". W tym kontekście autor "Komentarza Tygodnia" wskazał na "pewną dezorganizację pracy nad wyjaśnieniem tej katastrofy, pewne rozdwojenie pomiędzy prokuraturą, która prowadzi swoje śledztwo a podkomisją prowadzoną przez Antoniego Macierewicza". 

"To trochę niepoważne jak na poważne państwo. Warto byłoby, żebyśmy skupili się i chociaż tę jedną sprawę do końca wyjaśnili, skoro dzieje III RP, a właściwie „Republiki Okrągłego Stołu”, to ciąg niewyjaśnionych zagadek, afer oraz śmierci"-ocenił publicysta. 

Odnosząc się z kolei do strajku nauczycieli, Witold Gadowski zastrzegł, że nie ma zamiaru „strzelać w chórze propagandystów" do pracowników oświaty. Dziennikarz zaznaczył, że zdaje sobie sprawę, jak ciężka i jak źle opłacana jest ta praca, co więcej, nauczyciele nie cieszą się "należną estymą w naszym społeczeństwie". Zdaniem Gadowskiego, wiąże się to po części również z ich zarobkami. 

"Jak się źle płaci, to otrzymuje się złą edukację. Zadałbym panu Broniarzowi tylko jedno pytanie. Dlaczego nauczycielskie środowisko jest ubezpieczane przez Nauczycielską Agencję Ubezpieczeniową państwa R.? Czyżby był to najlepszy broker oferujący ubezpieczenia, a może są jeszcze inni? Na jakiej zasadzie wyłania się ubezpieczyciela dla całego środowiska? Nie ukrywajmy, to są duże pieniądze, więc warto poznać kulisy tych działań. (…) Przejrzystość finansów publicznych, a takie finanse to też pieniądze ZNP, jest wartością, której nie wolno pomijać w konstruowaniu normalnego państwa"-wskazał. 

Witold Gadowski poczynił również bardziej ogólną refleksję na temat polskiej polityki. Przywolał w tym kontekście teorię Kazimierza Dąbrowskiego, wybitnego polskiego psychologa i psychiatry, nazwaną "dezintegracją pozytywną". 

"Chodziło o to, że ktoś, kto ma świadomość, ład wewnętrzny ułożony na poziomie młodzieńczym, musi przeżyć moment kryzysu, załamania się wszystkiego, aby przejść na wyższy stopień integracji wewnętrznej"-wyjaśnił publicysta, zastanawiając się, czy można mówić w tym kontekście również o naszym życiu politycznym. 

"Czy nie czas, aby 30 lat po PRL nastąpiła dezintegracja pozytywna polskiego świata polityki i abyśmy się wyrwali z tego chocholego tańca pomiędzy PO i PiS-em oraz innymi ugrupowaniami, które roszczą sobie pretensje do wyłącznej własności na polski patriotyzm? Czy nie czas, żeby głos tych ludzi, którzy są totalnie zawiedzeni rzeczywistością, a chcieliby głosować patriotycznie, został wreszcie wysłuchany? Żeby nie byli zakładnikami mniejszego zła? (…) Jest czas na to, żeby wszyscy ci, którzy zakazili polską politykę odeszli, a do głosu doszło nowe pokolenie"-stwierdził autor "Komentarza Tygodnia".

yenn/Youtube, Fronda.pl