Do tej pory Daniel Olbrychski wielokrotnie dawał do zrozumienia jak bardzo przeszkadzają mu rządy PiS. W tej dziedzinie był jednym z liderów. To jednak za mało – teraz aktor stwierdził, że nie lubi po prostu Polski. Nie jesteśmy tym specjalnie zaskoczeni.
„Nie podoba mi się ta Polska. Nie tylko obóz rządzących, ale i społeczeństwo, które tak zdecydowało, a jeszcze bardziej to, które wzruszyło ramionami i stwierdziło, że nie warto brać udziału w tak ważnych momentach, jakimi są wybory. Skoro ponad połowa Polaków nie skorzystała z tej możliwości, to nie jest społeczeństwo, z którym się utożsamiam.”
- stwierdził Olbrychski w rozmowie z portalem dziennik.pl.
Według niego społeczeństwo popiera tych „którzy w pewien sposób chcą wrócić do tego, co było”. Dalej dodaje, że to nie są jego politycy i nie reprezentują jego sposobu myślenia, są obcy.
„część społeczeństwa, która ich popiera, bardzo mnie rozczarowuje i zdumiewa swoją bezmyślnością, brakiem wiedzy historycznej, brakiem wyobraźni wreszcie”
- stwierdził Olbrychski.
Dalej mówi to, co stało się już mantrą opozycji totalnej i jej zwolenników. Stwierdza, że na naszych oczach trwa zmiana z systemu demokratycznego na autorytarny, a nam odbiera się wszystkie elementy, które budują zdrowe społeczeństwa.
Panu Olbrychskiemu z pewnością jednak nie przeszkadza fakt, że przez tyle lat niemal połowie społeczeństwa (bo tylu Polaków chce głosować w następnych wyborach na PiS) nie odpowiadał sposób myślenia PO, SLD czy PSL. Mimo to trudno nikt w tamtym okresie nie atakował partii rządzącej w taki sposób, w jaki dziś robi to opozycja totalna i jej zwolennicy.
dam/dziennik.pl,Fronda.pl