Holenderski rząd wydaje się bardziej troszczyć o zagwarantowanie, by lekarze, którzy zabijają ludzi, nie byli sądzeni, niż o ochronę bezbronnych” – tak Jonathon Van Maren, dziennikarz „Life Site News”, skomentował decyzję zmiany przepisów w Holandii, która umożliwia aplikowanie środków uspokajających pacjentom poddawanym eutanazji.

Jak informuje „The Guardian”, w Holandii „doktorzy dokonujący eutanazji pacjenta z poważną demencją, mogą dosypać środek uspakajający do jego jedzenia lub napoju, jeśli istnieją obawy, że okaże się niespokojny, wzburzony lub agresywny zgodnie z nowym kodeksem postępowania, który został „zaktualizowany” przez komitet rewizyjny.

Zmiana przepisów była reakcją na przypadek pacjentki z demencją sprzed kilku lat. Holenderska doktor Marinou Arends, aby ułatwić sobie procedurę dokonania eutanazji 74-letniej pacjentki, dosypała do jej kawy środek usypiający. Pacjentka jednak ocknęła się w czasie przeprowadzania procedury i zaczęła się bronić. Arends poprosiła rodzinę o przytrzymanie kobiety, a następnie dokończyła procedurę zabijania.

Ponieważ postępowanie dr Arends było niezgodne z prawem, a więc traktowane jako morderstwo, wszczęto postępowanie sądowe. Ardens ponadto dokonała procedury uśmiercenia, mimo faktu, że choć pacjentka zgłosiła chęć eutanazji, to jednak zastrzegła sobie możliwość podjęcia decyzji, kiedy ma to nastąpić. Komisja lekarska udzieliła holenderskiej doktor pisemnej nagany.

Mimo to „w kwietniu sąd najwyższy zdecydował, że nie złamano żadnego prawa i uchylił decyzję komisji lekarskiej, decydując, że jeśli pacjent nie może już udzielić zgody, lekarz nie musi dosłownie interpretować uprzednich wskazówek, skoro okoliczności nie odpowiadają ostatecznemu scenariuszowi”.

Oprócz możliwości dosypywania środków uspakajających do pożywienia lub napoju pacjenta, lekarze dokonujący eutanazji nie muszą się teraz też martwić o jego zgodę. Według nowego kodeksu w przypadku pacjentów z zaawansowaną demencją „nie jest konieczne, by doktor uzgodnił z pacjentem godzinę lub sposób, w jaki zostanie dokonana eutanazja”.

Jak skomentował Jacob Kohnstamm, przewodniczący komisji rewizyjnej ds. eutanazji: „Lekarze obecnie mogą się mniej martwić, że zakładają sobie pętlę na szyję w przypadku eutanazji”. Można zatem uznać, że zgodnie z nowymi przepisami holenderscy lekarze, których powołaniem jest ratowanie życia, mogą się obecnie nie martwić, kiedy zamordują pacjenta.

jjf/LifeSiteNews.com, theguardian.com